Także tego jestem :D Ach nie mogłam się doczekać działu. Znowu mi smutno, że nie ma Ewy :C Nie wiem dlaczego, ale strasznie polubiłam tę dziewczynę, przecież ona nie jest niczemu winna. To, że Stanley aż tak się napalił, nie myśląc nawet o zabezpieczeniu nie oznacza, że dziewczyna jest jakąś tam dziwką. Niby od razu mamy ją skreślać i nienawidzić. Dobre sobie, przecież sam tego chciał, no głupi był i tyle. Ciekawe jak zareaguje jego rodzina na wieść o nieodpowiedzialnym incydencie - zdrada.. Co do samego rozdziału jak zawsze precyzyjny - w prawdzie jak dla mnie, nie wiem jak uważają inni, ale mi się podoba. Wszystko fenomenalnie opisujesz, że czytelnik może odczuć wszystko - dosłownie. Nawet może sobie wyobrazić tę sytuację : " Elegancki czarny fruwacz łagodnie osiadł na platformie dla pojazdów latających, przy owalnym drapaczu chmur, gdzie Makary mieszkał. Błysnął metalowym symbolem gwiazdy, odbijając ostatnie promienie zachodzącego słońca, którego niewielkie fragmenty migały gdzieś między średniowiecznymi kościołami, zabytkami międzywojennej architektury i wzbijającymi się na kilkaset metrów apartamentowcami. Centrum naszpikowane było kilkudziesięcioma wieżowcami o rozległych dachach, zagospodarowanych na wzór małych parków lub centrów rekreacji; setkach balkonów i wystających ze wszystkich stron lądowiskach. Budynki połączone były siatką kładek, dróg dla wszelkiego typu pojazdów, a także tunelami dla poziomych wind umożliwiających bezpośrednią komunikację na wysokości górnych pięter bez potrzeby schodzenia na ulice. Tego typu zabudowa, unosząca się wysoko nad ulicznymi częściami dużych miast, stanowiła osiedla dla bogatych, wyposażone we wszystko czego tamtejsi rezydenci potrzebowali do szczęśliwego życia, przez resztę społeczeństwa nazywane potocznie Dachami.. " - awwwr pięknie opisałeś o.o . Nie szkodzi, że dział krótki. Sądzę, że to dobry pomysł - podzielenie na części.
Weny życzę i pozdrawiam.
Przepraszam za bezczelność ale ciekawi mnie ile masz lat? Posługujesz się "bardzo niebanalnym" językiem. Gdyby nie piękne opisy i ciekawe akcje, sytuacja wydawałaby mi się nudna - a wcale tak nie jest.
Dzięki za komentarz, Angelino. Jeśli Ci się podoba, to dobrze, że otwarcie, szczerze o tym piszesz. Nie ma co patrzeć na innych, tylko trzeba swoje własne zdanie zawsze wygłaszać. Bardzo ciekawe jest to co napisałaś o tym, że gdyby nie ładne opisy i styl to byłaby nuda. No właśnie. W tej części w ogóle nic się nie dzieje. Osobiście uważam, że dobry pisarz to taki, który potrafi pisać w sposób niezwykły nawet o nudnych rzeczach. Bo jeśli piszesz w sposób nudny, to nawet najbardziej niezwykłe tematy wyjdą blado. A najlepiej pisać o rzeczach niezwykłych w niezwykły sposób :). Aktualnie mam wakacje do końca miesiąca i mało bloguję. Na początku sierpnia wkleję drugą część rozdziału. Pozdrawiam.
No teraz to się oburzyłam :D Jak to nie ma pięknych opisów, ciekawych akcji czy stylu ? Co to, to nie - nie wmówisz mi czegoś, co zauważyłam. Przecież jest opis jakiegoś miejsca, w którym jest Stanley czy nawet sama sytuacja z Ewą - jakoś dla mnie nie była nudna i nie będzie bo jak już pisałam lubię tę kobietę ;). Prawdę mówiąc nawet najgorszy blog, który powiewa ogromną nudą może być wyjątkowy, gdy pisze go ktoś o ciepłym sercu. Ktoś kto również jest wyjątkowy - skrywa swoją twarz a w rzeczywistości może być najwspanialszą osobą stąpająca po ziemi. Nigdy nie wiadomo co nas spotka, dlatego zawsze trzeba pisać z sercem - wszystko wówczas jest piękne.
Nie, źle mnie zrozumiałaś :). Chodziło mi o to, że lepiej pisać w ciekawy sposób o rzeczach nudnych niż w nudny sposób o rzeczach ciekawych. Nie dotyczyło to ani mojego ani Twojego bloga :). Ot, taka wolna myśl.
Sorka, że taki krótki tekst, ale rozdział trzeci jest krótszy niż inne, a postanowiłem go podzielić na dwie części.
OdpowiedzUsuńTakże tego jestem :D
OdpowiedzUsuńAch nie mogłam się doczekać działu.
Znowu mi smutno, że nie ma Ewy :C
Nie wiem dlaczego, ale strasznie polubiłam tę dziewczynę, przecież ona nie jest niczemu winna. To, że Stanley aż tak się napalił, nie myśląc nawet o zabezpieczeniu nie oznacza, że dziewczyna jest jakąś tam dziwką. Niby od razu mamy ją skreślać i nienawidzić. Dobre sobie, przecież sam tego chciał, no głupi był i tyle. Ciekawe jak zareaguje jego rodzina na wieść o nieodpowiedzialnym incydencie - zdrada..
Co do samego rozdziału jak zawsze precyzyjny - w prawdzie jak dla mnie, nie wiem jak uważają inni, ale mi się podoba. Wszystko fenomenalnie opisujesz, że czytelnik może odczuć wszystko - dosłownie. Nawet może sobie wyobrazić tę sytuację : " Elegancki czarny fruwacz łagodnie osiadł na platformie dla pojazdów latających, przy owalnym drapaczu chmur, gdzie Makary mieszkał. Błysnął metalowym symbolem gwiazdy, odbijając ostatnie promienie zachodzącego słońca, którego niewielkie fragmenty migały gdzieś między średniowiecznymi kościołami, zabytkami międzywojennej architektury i wzbijającymi się na kilkaset metrów apartamentowcami. Centrum naszpikowane było kilkudziesięcioma wieżowcami o rozległych dachach, zagospodarowanych na wzór małych parków lub centrów rekreacji; setkach balkonów i wystających ze wszystkich stron lądowiskach. Budynki połączone były siatką kładek, dróg dla wszelkiego typu pojazdów, a także tunelami dla poziomych wind umożliwiających bezpośrednią komunikację na wysokości górnych pięter bez potrzeby schodzenia na ulice. Tego typu zabudowa, unosząca się wysoko nad ulicznymi częściami dużych miast, stanowiła osiedla dla bogatych, wyposażone we wszystko czego tamtejsi rezydenci potrzebowali do szczęśliwego życia, przez resztę społeczeństwa nazywane potocznie Dachami.. " - awwwr pięknie opisałeś o.o . Nie szkodzi, że dział krótki. Sądzę, że to dobry pomysł - podzielenie na części.
Weny życzę i pozdrawiam.
Przepraszam za bezczelność ale ciekawi mnie ile masz lat?
Posługujesz się "bardzo niebanalnym" językiem. Gdyby nie piękne opisy i ciekawe akcje, sytuacja wydawałaby mi się nudna - a wcale tak nie jest.
Dzięki za komentarz, Angelino.
UsuńJeśli Ci się podoba, to dobrze, że otwarcie, szczerze o tym piszesz. Nie ma co patrzeć na innych, tylko trzeba swoje własne zdanie zawsze wygłaszać.
Bardzo ciekawe jest to co napisałaś o tym, że gdyby nie ładne opisy i styl to byłaby nuda. No właśnie. W tej części w ogóle nic się nie dzieje. Osobiście uważam, że dobry pisarz to taki, który potrafi pisać w sposób niezwykły nawet o nudnych rzeczach. Bo jeśli piszesz w sposób nudny, to nawet najbardziej niezwykłe tematy wyjdą blado. A najlepiej pisać o rzeczach niezwykłych w niezwykły sposób :).
Aktualnie mam wakacje do końca miesiąca i mało bloguję. Na początku sierpnia wkleję drugą część rozdziału.
Pozdrawiam.
No teraz to się oburzyłam :D
UsuńJak to nie ma pięknych opisów, ciekawych akcji czy stylu ? Co to, to nie - nie wmówisz mi czegoś, co zauważyłam. Przecież jest opis jakiegoś miejsca, w którym jest Stanley czy nawet sama sytuacja z Ewą - jakoś dla mnie nie była nudna i nie będzie bo jak już pisałam lubię tę kobietę ;). Prawdę mówiąc nawet najgorszy blog, który powiewa ogromną nudą może być wyjątkowy, gdy pisze go ktoś o ciepłym sercu. Ktoś kto również jest wyjątkowy - skrywa swoją twarz a w rzeczywistości może być najwspanialszą osobą stąpająca po ziemi. Nigdy nie wiadomo co nas spotka, dlatego zawsze trzeba pisać z sercem - wszystko wówczas jest piękne.
Pozdrawiam ;)
Nie, źle mnie zrozumiałaś :). Chodziło mi o to, że lepiej pisać w ciekawy sposób o rzeczach nudnych niż w nudny sposób o rzeczach ciekawych. Nie dotyczyło to ani mojego ani Twojego bloga :). Ot, taka wolna myśl.
UsuńNo chyba, że tak ale co racja to racja : D
Usuń