poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Euforia, Rozdział 4a

TEKST W PRZEBUDOWIE.

7 komentarzy:

  1. I co ja mam napisać ? Szczerze mówiąc bladego pojęcia nie mam :D Bezsensem jest pisać te same rzeczy, że fenomenalnie piszesz, wszystko jest dopracowane na ostatni guzik, a działy są na prawdę świetne - skoro na pewno to wiesz, a ja po prostu piszę to chyba w każdej mojej opinii :D
    Oczywiście jest to prawdą :)
    Nadal imponują mi twoje dialogi, czy same opisy akcji - jej, ty to na prawdę wyrobiłeś sobie je.
    Może sama kiedyś dojdę do takiej doskonałości? :)

    Gdzie jest moja Ewa ? :D
    Nadal wytrwale czekam na tę dziewczynę.


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowa ;). Pochwała dialogów to spora rzecz, bo dialogi to naprawdę ciężki kawałek chleba i wierz mi, w moim pierwszym opowiadaniu nie dało się ich czytać (dopóki kilka osób nie uraczyło mnie radami, jak je poprawiać). Kloszardzi gadali jak wykładowcy na uczelniach, a ludzie światli bełkotali bez sensu. I wszyscy co drugie zdanie robili "ha, ha, ha" :). U Ciebie dialogi póki co są rzeczywiście najsłabszym elementem, ale za to całość idzie do góry - robisz postępy, więc i dialogi szybko się poprawią.

      p. s. Przed nami dwie arcyciekawe części - w moim mniemaniu - najlepsze, jakie napisałem dotychczas, więc warto poczekać :).

      Usuń
  2. Doczytałam trochę później, niż zamierzałam. Wrażenia niezmienne - nadal bardzo mi się podoba. Pomysłowy z ciebie pisarz. Postscriptum z twojej odpowiedzi na poprzedni komentarz mnie zaintrygowało. Chcę więcej! Jedyne, co mnie wkurza, ale to w niemal całym gatunku, że technologia idzie do przodu, a mentalność ludzka pozostaje na tym samym, marnym poziomie.
    PS ile zajmuje ci napisanie jednej takiej części? Pytam z ciekawości, chciałabym porównać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo napisanie zajmuje różnie, od kilku dni do kilku tygodni, zależnie od weny. Ale nigdy nie publikuję dopiero co napisanych tekstow. Leżakują przez jakiś czas jak wino, zanim je odkorkuję :)
      P. S. Mentalność ludzi to się od czasów rzymskich nic nie zmieniła :p.

      Usuń
    2. Dni i tygodnie mało mi mówią, jak to godzinowo wygląda? Podziwiam zacięcie do szlifowania swojej twórczości. Był jeden taki pisarz, który poprawiał swoje dzieło ponad 80 razy. Mi za trzecim-czwartym przestaje się podobać to, co napisałam, a i za pierwszym rzadko jestem zadowolona.
      PS Zmieniła się, oj, zmieniła. W końcu czasy się zmieniły. Na przykład, rozleniwiliśmy się. Wszystko mamy pod ręką ;)

      Usuń
    3. No to jak nie jesteś zadowolona, to właśnie powinnaś szlifować :). Nie potrafię oszacować czasu pisania godzinowo.

      P. s. To co innego - zmieniła się technika dostarczania pożywienia i innych dóbr, ale żeby przetrwać trzeba tak samo zasuwać jak wtedy. Ci sami demagodzy trują nam dupę żebyśmy ich dopuszczali do władzy. Ci sami wojownicy walczą w klatkach ku uciesze gawiedzi, a wszyscy chcą tylko ruchać, żreć i ćpać ;).
      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Gdybym tak namiętnie szlifowała to, co napisałam, szybko rzuciłabym pisanie. Póki co, liczę na to, że wyrobię się, często pisarząc.

      PS Masz rację, chyba przeceniam ludzi :<

      Usuń